Wasz dzień w szkole

Majami

hmmm to było tak:
1 lekcja - wolna - siedziałam sobie z chłopakami z IIIB i robiliśmy z siebie idiotów, ale to normalka XD
2 lekcja - wf - graliśmy w kosza na sali bo na dworze było zimno. i dostałam 6 za wczorajsze biegi :D
3 lekcja - niemiecki - gadanie o swoim hobby i jakiś innych pierdołach, ale dla mnie ważniejsze były smsy xDD
4 lekcja - historia - rozmawialiśmy o... ooo... yyyy... no nie wiem o czym XD dla mnie ta lekcja jest kompletnie zbędna, byłam zajęta rysunkami w zeszycie
5 lekcja - geografia, 6 lekcja - j. polski > pizza z takim fajnym chłopakiem XDDD

skity

Na 13:30 miałam lekcję, nie poszłam na historię i bardzo dobrze, bo by mnie spytała. Potem angielski, wyjątkowo znośny. Śmieszny polak, czy też zaje.bista babka z polaka i matma, na której się skupić nie mogłam, bo było niesamowicie zimno.

Karo.

5 z maty (je pani się do mnie UŚMIECHNĘŁA I POŻYCZYŁA (chyba mówi się dała) MI CHUSTECZKĘ! O_O) 5 z histy (tak ,,dziękuję" Ci moje szczęście byłam odpytywana) i jak zwykle podczas odpowiedzi robiłam sobie jaja ale na wszystko odpowiedziałam prawidłowo Wink (1)

Herbaciarz

Chyba na ósmą miałem, dostałem pałkę z niemieckiego, piatkę i cztery plusy z chemii, i jeszcze coś czego nie pamietam. No, i jeszcze po szkole musieliśmy iść do karła, ustalić co kto mówi w audycji radiowej, którą mamy zadaną z polskiego -.- haha, tyle ustaliliśmy co wcale xD graliśmy w cs'a, i daliśmy mikrofon bratu karła (pięć lat) i on coś tam nawijał xD i w końcu nas potem zbanowali xD" była beka ogółem

Karo.

haha +5 z fizyki z banalnej kartkówki
w-f 4/6 punkty z siły mięśni brzucha (nie nawidze nożyc) ale to jak na mnie dobrze
chemia - jakieś wzory z gęstości - jak ja nie lubie tej baby
polak- ,,zwis męski" to krawat haha xD - nasz pan ma głos jak ksiądz i prezenter pogody w jednym xD
muza- średniowiecze, bogurodzica i takie tam pierdółka
niemiecki- 5 z czytania prostego jak drut tekstu o jakieś Lisie-Lottie-Lindzie (nie pamiętam) i jej famili- jak zwykle polewka na niemieckim

Faustysia.

NuDy ``

skity

^. facepalm.

Na 8:50 miałam. Pierwsze lekcja-geografia, ale jej nie było bo zrobili debatę. Później do teatru na jakieś głupie przedstawienie i do domciu.

Majami

1. WoK - byliśmy w muzeum na jakiejś nudnej wystawie... Mogłam lepiej na to nie iść i siedzieć w piwnicy z Damianem....
2. J.angielski - NUDAAAA!
3. Matematyka - obmawianie z Ewelinką czy mam obciąć włosy czy nie...
4. J.angielski - kolejna nudna lekcja...
5,6,7: polski, geo, PO: świrowanie z Damiankiem poza szkołą XDDD

Pinkyy

mmm.
najpierw komentowałam gre kolegów z klasy okrzykami;
'jak rzucasz cioto!'
'rusz dupe'
'w szpilkach szybciej biegam!'
'ahh! ty sieroto!!!'
i te de i te pe/

następnie 2 z kartkówki z fizyki blablabla, i tak tego nie przeczytacie..
potem rozwaliłam koledze kalkulator, przyciski poleciały przez cały korytarz.. bla bla blaa.. jazda i hardkoRR na polakuu.. no i na całym angolu pytałam się każdego czy jemu też głupio pisać 'gogle' przez jedno 'o'.

skity

Pierwszy wf. Koszykówka jest strasznie wyczerpująca, jeśli patrząc na moją klasę.
Next chemja i kartkówka. Zwaliłam w jednym, bo zamiast procentowość azotu, obliczyłam procentowość tlenu >.<
Geografia. Kartkówka i jednego złapała ze ściągą na linijce, odkleiła a tam na linijce pisało 'DUP.A' ahahah i wstawiła mu dwa zera. W ogóle geografia była nie do zniesienia. Dżordż to była masakra jakaś.
Fizyka-najlepsza lekcja fizyki ever. Bardzo prawdopodobne, że dostanę 10 z kartkówki bo była banalna i cała lekcja była śmieszna.
Angielski-nudy
Niemiecki-nudy+wkurzała mnie baba.
Na godzinie wychowawczej nareszcie ustaliliśmy co i jak na otrzęsinach będzie. Jestem odpowiedzialna za dekoracje XD

Maritché

u mnie na 8.50
geografia - która jak zwykle jest w połowie godziną wychowawczą, opracowywaliśmy temat o turystyce jako dziedzinie sektora usług w przemyśle.
religia - dyskusje z koleżankami o studniówce, przepisywanie notatki z wos-u, jedzenie obwarzanka itd.
angielski - kolejne ćwiczenia maturalne, kompletna nuda jak zwykle, spędziłam godzinę pisząc po książce francuskie wyznania miłosne, na koniec dostałam 1 z odpowiedzi bo profesorce strasznie zależy, żeby mnie jak najbardziej zgnoić.
historia - profesor przez jakieś 20 minut opowiadał o podziale Polski na dystrykty po II wojnie światowej itd. po czym wyszedł
WOS - profesor stwierdził, że przeprowadzi lekcję dla maturzystów a nam dał wolną rękę. Także dostałąm godzinę na czytanie Paulo Coelho...
w-f - równoważnia

Kompletne nudy...

skity

Msza i jakieś przedstawienie ze Śruby, już wolę normalne lekcję.

laniette

mata- nudno było, wyrażenia algebraiczne aczkolwiek ja śmiałam się z gleby Oli Pinkyy to ten lis jak co , którą zaliczyła na mych schodach mwahahah.
fizyka- Lekcje z turbodymowiesią masakra jak zwykle ta baba ci NIC nie wytłumaczy, poprosiliśmy ją by nam wytłumaczyła pewien temat, ona się zgodziła i zaczęła nam tłumaczyć coś innego nie wspominając o tym, że trzeba ją było poprawiać, albo mówiła skrótami myślowymi
Biologia- Ja byłam na tej lekcji? Normalnie nic z niej o dziwo nie pamiętam. Wiem, że bercik był pytany z mejozy a potem *myśli* wiem! Mówiliśmy o roli węglowodanów i wody w komórce ; )
Polski- Omawialiśmy wszystkie duchy z Dziady cz.II. Nudy
Chemia- Miał być sprawdzian, ale pani zapomniała i zrobiła nam 30 min chemii w tym doświadczenie o kwasie azotowym, zapytała się czy ma ktoś ser biały. Cisza. W końcu użyliśmy mojego żółtego i wyszło na to, że Edamski jest lewy i nie ma w sobie białka.
W-F - ćw kształtujące. nawet się nie zmęczyłam
W-F rekrecja - graliśmy w kosza i mnie normalnie serce zaczęło boleć myślałam, że je wypluję, aczkolwiek kosz kocham *.*
Aerobik dodatkowy- Pani Foch się fochnęła o to, że wylała z premedytacją wodę na Olę i nazwała ją szmatą. Ona jest jakaś lewa ; //

Darcia

Takich dni więcej proszę:
Chemia - nie było pani, zastępstwo z WFistką, w czasie trwania tej lekcji właśnie myłam zęby w domu, bo tak się składa, że pogadałam z mamą i pozwoliła mi na tą lekcję nie iść.
Polski - konkurs kuratoryjny.
Matematyka - kolejna godzina ćwiczeń do sprawdzianu, jako że było 8 osób i nie mogliśmy zacząć nowego tematu.
Informatyka - pani się załamała, kiedy zobaczyła, że w naszej grupie jest tylko 5 osób i powiedziała, że mamy wolne. Speedem zaczęłam spisywać starą pracę domową z matmy, a pani nazwała mnie bardzo odpowiedzialną, bo "przynajmniej uzupełniam zeszyty, a to jest porządne zajęcie, a nie jakieś tam głupie gierki". Kocham tą kobietę po prostu.
Informatyka druga - skończyłam spisywać matmę i trochę grałam w jakieś karty na kompie, potem siedziałyśmy z panią i się wyśmiewałyśmy z chłopaków, jacy to oni są durni xD.
Biologia - surprise, dzieci, idźcie do domu, pani nie ma!
xD

laniette · Wysłany: Czw 21:38, 18 Mar 2010 Temat postu:

Wos- nie mam pojęcia jakiś film był bodajże o tym, że oglądanie drastycznych filmów wzmaga agresję w dzieciach i był przedszkolak, który mówił, że lubi jakąś laskę z Herkulesa bo ona fajnie walczy i zabiła kogoś tam i stara się tego kogoś naśladować, że jak tylko ktoś coś powie to ona walczy O.o
Mata- najpierw przesiedzieliśmy 10 min na schodach czekając aż jakiś nauczyciel do nas łaskawie przyjdzie i nadeszła nasza kochana Pani Jagódka i powiedziała żebyśmy do niej na stryszek i rozmawialiśmy o dziewczynie która w ciąży jest. I puszczaliśmy jakąś fajną dziwną piosenkę XD
Fizyka- Pani oddała sprawdziany POŁ PKT DO 5!!!!! grr co nie zmienia faktu, że to najlepsza moja ocena
Polski- zrobiliśmy sobie godzinę wychowawczą i pan wymyślił by ci którzy nie zrobili zadania domowego zostali po lekcjach i je robili i tak już będzie zawsze gomeeen
Historia- o kongresie wiedeńskim, spałam nie wiem co mi się śniło
rela- coś o internecie, bądźcie ze mnie dumni nie rzucaliśmy się z Markiem tamponami.