Niepoprawne koleżanki.

dummy

Moi rodzice nie pozwalają mi nigdy nikogo zapraszać do domu. Mówią, że nie lubią "chichów" i boją się, że ktoś może nam coś ukraść albo jakoś nabałaganić. Czy to normalne? Koleżanki stale się odwiedzają, a do mnie nikt nigdy nie przychodzi.
Wioletta z Gdańska, 14 lat

Co sądzicie o tej sytuacji? Byliście kiedys w podobnej?
Co byście doradzili tej dziewczynie?

Karo.

ja miałam taką koleżankę (zmarnowałam na nią 4lata) co jak przychodziła do mnie to grzebała, robiła bajzel i od razu ,,czuła sie jak u siebie w domu". ja się uważam za osobę, która umie opanować sytuację ale w jej przypadku nic nie skutkowało. przez to jak najrzadziej do mnie przychodziła, bo specjalnie jej nie zapraszałam ale też nie odmawialam. Najlepsze jest to, ze jak ja do niej raz na rok przyszłam w pierwszej, czy drugiej klasie to mi dupe za przeproszeniem obrobiła i rozpowiedziala, jak to rzekomo jej przegrzebałam caly dom. Dobrze że nikt nigdy nie brał jej na poważnie (wiem, jak ja mogłam miec tak przesłonięte oczy) i za bardzo nie uwierzyli jej.
Co do rodziców to raczej nie mam problemów moge zapraszać ,,byle w umiarkowanych ilościach i nie codziennie")
Na szczęście teraz mam normalne koleżanki i zachowują sie też dobrze, grzecznie witają sie z moimi rodzicami, także jest ok.
a ja bym jej doradziła, żeby np.: zaprosiła jedną koleżankę, bardzo grzeczną i miła i przyzwyczajała rodziców etapami

girls1394

radziłabym jej jeszcze raz pogadać ze staruszkami. przecież ktoś może raz do niej przyjść a ona znowu potem do kogoś. A chyba nie mieszka w jakiejś willi żeby jej mieli wszystko ukraść. bez przesady.

nimrod.

No cóż, moi rodzice wręcz przeciwnie czasami mi mówią, że częściej powinnam spraszać do siebie koleżanki, a nie sama siedzieć.